A skąd przypuszczenia, że ktoś manipuluje kursem? Zobacz, co się dzieje na całym rynku NC. Popyt niemal zerowy w porównaniu z przełomem roku. Cały rynek NC rósł niemal bez korekt od marca 2009 do marca 2010. W ostatniej fazie od grudnia mieliśmy wielki boom. Spółki zaczęły się ścigać z wejściem na ten ryneczek myśląc, że popyt będzie trwał wiecznie. Tymczasem w marcu wszystko się zawaliło. Mamy po kilka debiutów tygodniowo ale odnoszę wrażenie, że są one wykorzystywane przez insiderów po to, żeby pozbyć się akcji z zyskiem.
Popatrz na zlecenia kupna na poszczególnych spółkach, pokaż mi taką, w której jest większy popyt od sprzedaży.
Ludzie są pomrożeni na wysokich poziomach. Żeby sprzedać większą część akcji trzeba się liczyć ze zwaleniem kursu o kilkanaście procent. Niektórzy tną straty w ten sposób. I tak też Oneray spadł sobie o kilkadziesiąt procent. Nie tylko on. Prokuratura ani KNF nic na to nie poradzą, bo świętym prawem inwestora jest kupić za tyle, za ile ktoś oferuje albo sprzedać za tyle, za ile ktoś chce kupić.