Albo główni udziałowcy przerzucają między sobą akcje, żeby podkręcić obrót (ciężko tworzyć dobre wrażenie windując spółkę z 25 zł na prawie 40 przy obrocie kilkoma-kilkudziesięcioma sztukami dziennie), albo zadziałał news o tak tu niedocenianym Hotbloku, który w przeciwieństwie o startupowego, pustego bełkotu ma realne możliwości i realną wartość, która może być traktowana jako coś materialnego i prawdziwego. To co miało realną wartość, a nie było Hotblokiem sprzedali, żeby mieć kasę na fantazje za oceanem. Hotblok to natomiast gwarant stabilnego źródła dochodu, które będzie można wreszcie jakoś wykazać. Pytanie tylko, czy znowu tego nie uwalą jak wpadną na kolejny genialny pomysł typu starupy w Pakistanie albo cytując klasyka "dyski laserowe".