"Ja od początku prezesury Piotra Żygadło wierzyłem w All in Games, nie wiem ciśnie stało ale bez Niego będą zajmować się amatorzy spółka chyba ze zatrudnia dobrego prezesa w co wątpię… jestem bardzo zdziwiony ze pozwolili takiemu człowiekowi odejść… pasjonat gracz i wie jak prowadzić biznes… Ci co zarządzają obecnie spółka przykro mi ale to amatorzy…"
Przecież to jest żart. Większego amatora od Żygadło to nie ma, to że miał jakieś tam doświadczenie w branży i umiał założyć koszule nie czyni go w żaden sposób kompetentnym.
Zero wizji, pomysłu na rozwój spółki, wydawnictwo, wiedzy o realnym rynku, zero dotarcia do jakichkolwiek znaczących partnerów.
Bez niego nie będzie lepiej, ale gorzej być nie może.