to miało graniczyć z cudem, niestety cudu tym razem nie było. do likwidacji całkowitej daleko, a więc straty z tego tytułu będzie można rozpisać (jak znam swoje szczęście) prawdopodobnie wtedy, kiedy zniosą podatek giełdowy.
można by jeszcze iść do US i dochodzić swego i nie wiem czy tak nie zrobię.
pozdrawiam wszystkich stałych uczestników forum. dzięki że przez ten cały czas byliśmy razem. łatwiej było się pogodzić z losem.
zaczynam wszystko od nowa. długa i ciężka droga przed nami.
coś się wyjaśniło. teraz pozostaje kwestia rozpisania strat.
francesco ukłon w twoją stronę. dzięki.