Jak patrze na to, co robia z energetyka, a do tego nie mozna nawet napisac, co wlasciwie sie mysli, to juz bardziej mi sie smiac chce, jak plakac. Rozumialbym, ze energetyka "uratowala" kopidolow, w ramach solidarnosci, ale dzisiaj wychodzimy juz na prosta. Sytuacja jest jednak z gola odmienna. Za kazdym razem jak kopidoly traca plynnosc, strajuka, ze chca pensji, jak cena wegla idzie troche w gore, to juz zaczyna sie blokada i zadaja podwyzek. Dywidendy nie ma, zmiany w strukturze miksu energetycznego nie ma, nie ma nic. Jeden pseudo ekspert w ministerstwie, drugi w najwiekszej spolce paliwowej, mierny, bierny, ale wierny. Za chwile odkupia za 1/5 ceny tak, jak zrobili to z Energa, a na koniec przyklepia stwierdzeniem, ze taki jest rynek.