Doszedłem do wniosku, że lepiej to przerwać, niż codziennie cieszyć się w stylu 'dziś spadło tylko 2%, a mogło 10% więc jest ok'. Przez jakiś czas tak żyłem ale ile można. Poza giełdą mam normalna pracę, ostatnie spadki spowodowały, że częściej jestem wpatrzony w maklerską aplikację, niż w służbowy komputer. Dla własnego komfortu definitywnie kończę z spółką.