Cytat z "Do Rzeczy" i ciekawostka:
"Blisko trzygodzinne spotkanie liderów ośmiu krajów europejskich nie zakończyło się wspólnym komunikatem ze względu na różnice zdań wśród uczestników dotyczące kwestii potencjalnego wysłania kontyngentów wojskowych na Ukrainę – podała francuska stacja telewizyjna BFMT.
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz, który jako pierwszy opuścił spotkanie, powiedział dziennikarzom, że potrzebne są nowe źródła finansowania wsparcia dla Ukrainy, takie, które nie oznaczałyby cięć w budżetach krajów UE i ich usługach publicznych. – Dotyczy to również Niemiec – podkreślił.".
No jak oni między sobą nic nie są w stanie ustalić już z 10 lat (a gdzie Szwecja czy Finlandia jeszcze) to jakieś bujdy na resorach.
Niech się proszą dalej o nieszczęście.
Z takiej perspektywy to nasz Donald to prawdziwy lider Europy i Polska idzie przynajmniej na lidera Europy Środkowej.
Wraca Polska Jagiellonów i czas megaprosperity przed PL :))))