Jakieś mam dziwne wrażenie że Jankes dziś spadnie poniżej okrągłego 6 tyś a banan jutro będzie udawał że jest na wszystko odporny.
Choć dzisiaj końcówka u nas była bez przekonania całkiem odmienna niż w piątek kiedy byliśmy mocarni. Dziś czerwień Jankesa by na nas podziałała ale jej nie było. Na razie nasz rynek żyje własnym życiem bo nikt z otoczenia sielanki nie burzy. W sumie to mam jedną zagadkę co pierwsze tzn. czy w takim stylu dojadą do 2600 bez przeszkód czy nie zdąża bo coś w otoczeniu się zadzieje.