Kiedyś grałem rzeczywiście nawet 5 kontraktami, ale w ogólmym rozrachunku popłynąłem. Po półrocznej przerwie wróciłem i mam 1 konia, tak dla zabawy, jak to mawia heheszka. Próbuję lapać ruch i się go trzymam jak długo się da. Gdyby nie piątkowe tąpnięcie to byśmy nowe rekordy pewnie bili.