Wydaje mi się, że póki nasz Gruby się nie denerwuje to wszystko jest udawane.
Logika ostatnich miesięcy jest taka, że pierwszy ucieka - a były fajne wzrosty nawet wczoraj, dziś co najwyżej malutki marazm.
Co więcej pisałem, że u nas ulubioną zagrywką jest spadająca gwiazda, a potem wzrost 2% +
Tak to działa już jakiś rok dwa.
Bankomat i tyle