Teoria o pracy fajna ale każdy człowiek ma swoją wytrzymałość i nie bez powodu ktoś wymyślił normy godzin. Ja lubię swoją pracę mogę pracować na okrągło lubię jak jest coś w niej nowego jakiś problem, mógłbym wcale nie iść do domu aż go nie wydrążę. Ale jak trwa ileś dni praca na okrągło to przychodzi zmęczenie.
Podobnie jest z giełdą... Da się grać na kilka punktów. łapać ten ruch na kilka pkt. w jedną drugą tak jak dziś gdy było widać wyraźne poziomy zakresu. Ilu z Was to próbowało ale na prawdę nie w teorii ? Gdzie jest haczyk ? Grałem tak przez jakiś czas fajnie szło, satysfakcja z sukcesu, adrenalina, można było tak wyczuć rynek że szło każdy ruch wyjąć. Można było ruch przewidzieć i decyzje podjąć w ułamek sekundy jak automat. Ale...ile tak się da grać... po sesji człowiek był jakby wyszedł z innego świata bo w czasie sesji było jak w grze VR. Kończyła się sesja a myślami byłeś ciągle w grze, umysł myślał co dalej co jutro, potrzebował tego bycia na wysokich obrotach. Nie żartuje spróbujcie zrozumiecie o czym piszę.
Łatwo powiedzieć jak się coś lubi ...