link Ciekawy tekst ale autorka pani prof.Orędziak raczej nie należy do rynkowych praktyków.
Załóżmy że jakiś rząd podejmuje decyzję o likwidacji OFE i przekazaniu środków do ZUS .
Jak to zrobić skoro tam są same akcje i to w 90% akcje GPW ?
Przecież 10 minut po ogłoszeniu takiej decyzji WIG20 wylądowałby na dolnych widełkach i nie wiem co dalej by się działo ale trudno mi sobie wyobrazić że ktokolwiek chciałby kupować akcje na GPW wiedząc że czeka 100 mld podaży.
Jedynym co tak naprawdę można było zrobić z tymi pozostałościami OFE to zostawić tak jak jest a środki w ramach suwaka powoli spływałyby do budżetu i rozwiązanie zaproponowane przez poprzedni rząd z punktu widzenia długoterminowego interesu budżetu było całkiem rozsądne tylko że w tym układzie podaż z OFE na lata zablokowała wzrosty na GPW.
Projekt zaproponowany przez PIS z mojego punktu widzenia ma ten minus że zabiera mi na starcie prawie 20% i w dalszym ciągu nie mam kontroli nad rzekomo prywatnymi już pieniędzmi ( zarządza nadal jakiś OFE bis a ja mu za to płacę ) ale GPW może dostać dopalacza - znika podaż z suwaka a pojawia się zastrzyk z PPK .
Jeśli następne rządy nie zaczną przy tym grzebać i przypilnuje się żeby opłaty były niskie to inwestorzy powinni na tym skorzystać.
No i przyszli emeryci również.