Na gieldzie jest chyba mnostwo inwestorow weekendowych, ktorzy sie dziwia takim zagrywkom. Przeciez tu wszystko ksiazkowo idzie:
- najpierw kilka dni szalonych wzrostow KOMPLETNIE bez powodu
- potem pokazanie wysokiego TKO nierealnymi zleceniami, ktorych widly nie puszcza do konca dnia
- potem pompowanie TKO na otwarciu i ostry zjazd
- potem baton na pierwszych widlach i wyprzedawanie dziesiatek tysiecy
- potem zabranie batona i kolejny zjazd na drugie widly gdzie juz nie ma batonow, bo juz nie ma nikogo z duza iloscia akcji
Potem to juz efekt domina. Po takim spadku w kolejnym dniu kolejne zjazdy na widly, bo nie kazdy mial mozliwosc wyprzedazy w pierwszym dniu. Jako, ze wszyscy duzi wyszli, plynnosc spada drastycznie. Papier umiera smiercia naturalna spadajac coraz nizej. Co pewien czas spekulacyjne podbitki o 10-20%, jak spadnie odpowiednio duzo. Nic wiecej sie nie wydarzy przez miesiace/lata, bo zaa duzo osob wisi na hakach.
Ostatnio przerabiane na Inbook, CZK, Atlantis, Hurtimex, P2Chill, Prairie. Ale ludzie ciagle sie daja nabierac...