No pewnie Reniu, że jest ryzyko i kto nie ryzykuje szampana nie pije i gdyby wraz ze mną zaryzykowało 5% drobnych to byłoby za pół roku może rok 100 zł. Pytanie czy ktoś ma jaja czy nie. Wielokrotnie pisałem, że Ropczyce to zaledwie kilka % mojego portfela. Teraz kupuję na zjazdach kilka ciekawych spółek (np. JSW). Niemniej cały czas widzę tu potencjał. Problemem jest akcjonariat. Jeśli utrzyma ciśnienie i dokupi w dołku to jesteśmy w domu.