Rzadko się tu udzielam, ale wyrażam głównie sceptycyzm. Z technicznego punktu widzenia nie możemy przebić nawet tych 9 zł, a co dopiero przebić mega opór na 15-16 zł. Jedyny pozytyw, że wzrosły obroty pod 9 zł, a ostatnie 2 dni to odpoczynek i lekka obrona na koniec dnia, by wyciągnąć spółkę za uszy na ciut powyżej 8 zł. Fundamentalnie jest ciekawie, ale... ta spółka nieraz udowodniła, że zarządzającym nie zależy na kursie i akcjonariuszom, a animator gra na zniechęcanie. Większość, a przynajmniej względnie dużo firm z budowlanki pokazała zyski, dzieliła się dywidendą przez ostatnie 3-4 lata. MSW albo cały czas na minusie lub jakieś zyski jak w warzywniaku. Oni przecież generują tylko koszty, byleby nie wykazać zysku poważniejszego. Zastanawiająca jest tu rola PZU, od latu trzymają na wirtualnej stracie, nie wpływają na działania spółki - widocznie Hiszpan ma kogoś w kieszeni. Oczywiście życzyłbym sobie takich poziomów, o jakich piszecie, ale będę rad, jeśli dobijemy do 15 zł.