ha ha 0.32 chyba, za 4 minuty zerknę ile tego poszło. Ta labocana to ma odjazd jak konopia. Dawno temu byłem w Maroku, w częsci śródziemnomorskiej, tam stoją przy drodze łebki (przynajmniej wtedy stali - było ponad 30 lat temu). Wchodzę w lokalnej stolicy do sklepiku po fajki a koleś zanim usta nawet otworzyłem pyta sie "ile kilogramów?' nie zajarzyłem od razu, a gościu kręcił głową z niedowierzaniem, że tylko fajki. Później w Hiszpani na campingu poczęstowali mnie chaszem (raz w życiu to paliłem) był w miarę czysty bo blisko granicy- napaliłem się tego sporo-nowi przyjaciele zniknęli a ja miałem taką nockę-że dzisiaj pewnie serce by wysiadło (włącznie z torsjami-organizm sam "chodził" - nie jak po alkoholu-tu są wymioty jak sie przegnie. Sorka za wspomnienia. Jeszcze raz dzięki. (pozbyłem się 2k groclina z lekką strata, zostawiłem 5k - wierzę w Niemców-po coś to w końcu kupili. Pozdrawiam