Porównanie kredytu do emisji akcji wydaje mi się trochę nie trafione bo przecież kredyt trzeba spłacać a pieniądze z emisji Król bierze bez zwrotnie i bez konsekwencji. (w pewnym sensie oczywiście - biorąc pod uwagę mechanizm, bo wiadomo że Król nie spłaca potem pożyczonych pieniędzy rujnując firmę a wyemitowane akcje obniżają wiarygodność spółki i rujnują akcjonariuszy co wszystko razem on nazywa wehikułem inwestycyjnym :)))