Na Ukrainie jest walka o strefę wpływów między Rosją a zachodem.
Rosja walczy o tereny gdzie przeważa procentowo ludność rosyjska i gdzie kiedyś we współpracy z Ukrainą zbudowali kopalnie, huty i zakłady przetwórczo - wydobywcze a także elektrownie atomowe.
Zachód walczy o swoje dobra i firmy ulokowane na Ukrainie gdzie też mnóstwo kasy zaiwestowali.
Jednym z powodów wojny jest też pewnie to że Ukraina otwarcie wnioskowała o wejście do NATO.
A Rosję strach objął że będzie miała wojska , sprzęt i technologię NATO przy swojej granicy. To tak jakby Meksyk zawarł sojusz wojskowy z Rosją i Rosja mogła tam rozmieścić rakiety ( przy granicy ze Stanami) wyobrażacie sobie to ?
Ja pamiętam Kubę co się działo jak Rosja chciała tam przywieźć swoje rakiety. Mało co nie doszło do wojny atomowej- Rosja odpuściła.
Nie to że bronię Rosji ale patrzę obiektywnie na całość bo media to wypaczają.
Straszą że Rosja nie zatrzyma się na zdobyciu Ukrainy i pójdzie dalej aby ciągnąć kasę z podatków obywateli i zbroić Ukrainę.
Ja np w to nie wierzę.
Rosja po wycofaniu swoich wojsk z byłych państw socjalistycznych miała czas kilkadziesiąt lat na to aby napadać na państwa bałkańskie, Polskę lub inne kraje i tego nie zrobiła. Dlaczego ? Bo to nie ich strefa wpływów i nie ma tam dużej liczby ludności rosyjskiej.
Pewnie też bała się NATO.
A teraz tak straszą wojną.
Ukraina powinna jak najszybciej dążyć do pokoju bo każdy dzień ( jak czytam) Rosja im zabiera nowe tereny i giną ludzie nic nie winni.
Jestem za pokojem.