Takie jest właśnie stanowisko Stowarzyszenia akcjonariuszy mniejszościowych, nie chcielibyśmy jednak stracić zbyt dużo energii i środków na batalie sądowe w momencie kiedy większościowy akcjonariusz może wkrótce trafić na lata za kratki tak jak pan Falenta albo menedżerowie firmy GetBack. Na ten moment chcemy uzyskać akcje imienne. W przypadku ich braku powiadomimy prokuraturę, a ta rozpocznie działania z urzędu. Dzięki temu uzyskamy status poszkodowanych.