Powiedziałbym bardziej ostrożne podejście. Ostatni rok pokazał, jak bardzo komunikaty, odpisy i brak jakichkolwiek chęci rozmów zarządu spółki z inwestorami może zniszczyć relację oraz kurs w moim mniemaniu spółki o bardzo dużym potencjale. Jeśli natomiast spółka miała by się, źle to nie było by wykupu (tutaj musi mi Pan przyznać rację). Dodatkową kwestią jest sposób w jaki to wszystko jest przeprowadzane: to co napisałem powyżej plus rozwodnienie i Prezes zarządza mając 10%... Takich uchwał nie robi, ktoś to jest przekonany o powodzeniu skupu, dla mnie są one aktem desperacji bo rzeczywistość okazała się inna niż zakładano.