Swiatło w tunelu jest.Wczoraj było spotkanie załogi z syndykiem.Syndyk deklaruje wolę utrzymania produkcji.Jak powiedział, zwolni wszystkich i zaraz zpowrotem przyjmie.No, moze nie wszystkich, szwendacze,różne koordynatory,pociotki byłego prezesa pójdą won.Nowe warunki przyjęcia do pracy już nie będą takie korzystne bo na czas krótkoterminowy i napewno minimum określone przez kodeks pracy.Ale w KHS jak to na Podkarpaciu i tak większość pracowników zarabiała ustawowe minimum.Upadłośc gwarantuje przynajmniej wypłatę zaległych poborów.Jak zapewniał syndyk, uregulowanie nalezności pracowniczych nastąpi w pierwszej kolejności gdyż wplywają już sprawy do sądu pracy o wyplatę zaleglych zarobków.Poza tym upadłośc gwarantuje ochronę przed wierzycielami czyli bankami, co w sytuacji gdy wszystkie maszyny są zastawem pod kredyty, jest zabezpieczeniem przed komornikami którzy rozgrabiliby zakład.Syndyk będzie liczył każdą złotówkę i stopniowo zaspokajał wierzycieli.Jak tylko będzie sprzedaż zamówienia tak długo będzie widać światło w tunelu dla Krosna .Dla posiadaczy akcji nic z tego nie wynika.Jeżeli akcje KHS będą notowane na GPW to mogą sobie pogrywać.Parę groszy w górę, parę groszy w dół.A kto utopił pieniądze to ich nie ujrzy już,może za lat 5 jakby syndyk wyprowadził firmę na prostą , za zero i wtedy sprzedał w całości jakiemuś inwestorowi.Generalnie załoga odetchnęła,bo chociaż nie wszyscy załapią się na nowo do pracy to przynajmniej Sawicki i jego banda wylecieli za burtę.