nie krzyczałem na Ciebie tylko się śmiałem z Twojej aktywności (bez cienia złośliwości).
Niestety nie dam Ci gotowej rady co masz robic w swojej sytuacji, choc nie wiem czy sprzedaż wszystkiego, tj., ucięcie straty nie byłoby najlepszym wyjściem. Albo chociażby zmniejszenie rozmiaru pozycji do tzw. slepping point, który pozwoli na spokojniejszą ocenę sytuacji.
Piszę tak choc sam mam zamiar zwiększyc pozycję w tej spółce, którą buduję cierpliwie od listopada (średnia zakupu 8.58 pozwala mi jednak na takie podejście, bo jedyne co tracę od dwóch dni, to papierowe zyski).
Te ostatnie spadki budzą u mnie mniejsze obawy, niż wyprzedaż z początku sierpnia. Zostały bowiem poprzedzone bardzo silnymi wzrostami, a dodatkowo, wbrew pozorom i pierwszemu wrażeniu (które jak wiadomo często bywa mylne), raport ma wydźwięk pozytywny, o ile nie bardzo pozytywny. Spółka zarobiła mniej w drugim kwartale, ale przecież pierwszy był rekordowy w historii firmy. Rekordowe były też kursy walut. Z drugiej strony w środku największego od osiemdziesięciu lat światowego kryzysku spółka podtrzymuje prognozy finansowe, a spadek sprzedaży jednego produktu zostanie z powodzeniem zrekompensowany wzrostem sprzedaży drugiego. Dlatego myślę, że to dobra inwestycja w krótkim, średnim i długim terminie... :)
Odnośnie pytania o trójkąty nie mam niestety nic do powiedzenia, bo nie przeprowadzam klasycznej analizy technicznej, w którą najzwyczajniej nie wierzę. Bardzo uważnie badam wykresy i obroty, ale bez zastosowania wskaźników matematycznych i doszukiwania się jakichkolwiek formacji. Próbuję jedynie ocenic sposób zachowania waloru, jego "nawyki", charakter wzrostów i spadków pamiętając, że za wszystkimi ruchami stoją ludzie z krwi i kości.
Szczerze mówiąc nie wierzę, że jakiś trójkąt może na dłuższą metę (chociażby w perspektywie miesiąca) wywrzec wpływ na kurs płynnego waloru. Jeden większy gracz, który nie kieruje się AT jest w stanie wywindowac lub zdołowac kurs i całkowicie zanegowac wnioski płynące z najrzetelniejszej AT.
pozdrawiam