Piszę o tym, że jeśli zakładam że pozostałe akcje są rozproszone w rękach wielu akcjonariuszy, to przy zgodności i wspólnym celu uzyskania wysokiej ceny za sprzedaż akcji w wezwaniu. Drobni akcjonariusze mogą wiele zdziałać.
Natomiast rozumiem też inny punkt widzenia, który zakłada że „ktoś” posiada pakiet, załóżmy 4% akcji, i ten ktoś może ustalać z właścicielem cenę za jaką wszyscy będą zmuszeni sprzedać akcje.