W zasadzie, to nawet gdyby kupił innej marki to jest prawdopodobne, że byłby produkowany przez NDEL. Po dzisiejszej sesji można być optymistą, wszystko idzie jak po sznurku. Spółka liznęła długoterminową linię wsparcia i odbiła się od niej przy dużych obrotach, przynajmniej według mnie animatorzy ostatnich sesji chcieli taki efekt osiągnąć. Nie znaczy to wcale, że już spadki się skończyły, w dalszym ciągu na spółce ciążą ostatnie emisje oraz planowana emisja akcji na sfinansowanie transakcji wykupienia pozostałych 40% NDEL. Stąd krótkoterminowo, jest możliwość nabycia akcji Vedia w cenie z okolicy silnego wsparcia, w średnim i długim terminie kurs zapewne podejdzie pod 60 gr i przy pozytywnych informacjach ma szanse na wybicie ze wspomnianego już klina. Jak zerknąłem na ich ostatni raport skonsolidowany, to można stwierdzić, że mają spory potencjał. Operacyjnie radzą sobie dość dobrze, a zakładając, że przed nabyciem pozostałych udziałów NDEL, Vedii nie zależało na pokazaniu dobrych wyników spółki zależnej, to można liczyć na poprawę wyników po zamknięciu transakcji. Problemem Vedii od dawna jest część nieoperacyjna, NDEL pokazał ponad pół miliona kosztów z tyt. różnic kursowych, co wskazuje, że raczej nie zabezpieczają ryzyka kursowego, pomimo znaczącego udziału eksportu w jej sprzedaży. Na samych wynikach grupowych natomiast ciążyć jeszcze przez jakiś czas będzie amortyzacja wartości firmy, co się zmieni jeśli przejdą na rynek główny, bo w MSR nie ma amortyzacji wartości firmy (zamiast tego jest ew. odpis z tyt. utraty wartości). Nie wchodząc dalej w analizę spółki ja dostrzegam spory potencjał, który ma szansę jeszcze w tym roku przerodzić się w zadowolenie akcjonariuszy.