Niestety to, co miałem - sprzedałem. A to, co jeszcze kupuję - póki nie dojdzie pod korek danej pozycji - pozostaje na liście prywatnej.
W przypadku Droza szukałem autentycznego "niedopałka" byle tylko rozdawali za darmo. Z tymże wtedy pytanie brzmiało, czy spółka przestanie trwale tracić. Dzisiaj można już nieśmiało zastanawiać się, czy przypadkiem nie czeka jej najlepszy rok od 2007.