Bo przy emisji kupować miało wielu, a teraz sprzedać ma jeden. Proste.
W tym komunikacie parę razy podkreślają "równe traktowanie akcjonariuszy". A jeśli już ktoś chce sprzedać to musi dymać do Wszawy i to pewnie w konkretny dzień. Nie mówiąc o całej drobnicy, której się to po prostu nie skalkuluje.
Ale teraz widać skąd cała ta zwłoka - nie było chętnych do obsługi tego wała. Nawet ten Q (ciekawe od czego ta nazwa;) wyraźnie umywa ręce od wątpliwych zapisów (np wyłączenie Cormaya - choć ten i tak przecież by nie sprzedał, więc zupełnie nie rozumiem po co ten preze-ciul się tak zabezpiecza przed tym).