Kiedyś z początków giełdy było normalnie i firma spłacała akcjonariuszy jak się reorganizowała . Teraz nawet nie wiem czy moje udziały istnieją czy są zdematerializowane. Na koncie wiszą jako pozycja a GPW nie czuje się zobowiązana do jasnej informacji poza zawieszeniem a nie kto inny przyjmował zlecenia tylko GPW. Nie kto inny zawieszał spółkę jak KNF . Takie poważne instytucje a mało warte w aspekcie relacji inwestorskich. Pozostaje jeszcze biuro maklerskie ale oni spychają sprawę na klienta. Ma wejść ustawa o przymusowym wykupie ale przymusowy wykup istnieje w KSH od dawna. Nie wiadomo o co chodzi a jak nie wiadomo to chodzi o pieniądze. Czarna kreska dla przekrętów ? A chodzi przecież o własność czyli podstawowe prawo człowieka . Jeżeli akcje były dematerializowane to powinna przyjść informacja do biura maklerskiego aby usunąć z rachunku. Jeżeli nie to powinna być jasna informacja gdzie należy je przymusowo wykupić lub zwolnić rachunek formalnie. To moim zdaniem obowiązek prowadzących sprawy kapitałowe w Polsce.