Nuda taka, że prawie usnąłem.
Przyłączam się do ogólnege poglądu, że dopóki na forexie się nie poprawi to można zapomnieć o wzrostach na GPW-u, choć nie jestem pewien czy inwestorom to wystarczy :)
Wydaję mi się, że póki co dali po palcach i czekają gdzieś na "polu ryżowym", bo Azja da najpędziej zarobić.