Dla mnie te "projekty" zagraniczne to trochę ściema. Ma 10 pracowników na krzyż a marzy mu się globalny handel? Trochę realizmu. Jak da mnie to jakieś mało znaczące umowy z pośrednikami w innych państwach gdzie sprzeda w rok 20 magazynów na krzyż i w dodatku będzie musiał płacić prowizję pośrednikom. Nawet załóżmy, że byłby większy popyt, to jak niby chciałby go zaspokoić? Pośrednicy nie czekaliby kilku lat aż łaskawie ktoś zainwestuje i wybuduje fabrykę produkującą magazyny tyło nawiązaliby kontakt z innymi producentami.
Poza tym raczej wątpię, żeby prezes miał w tych krajach lepsze kontakty niż w Polsce, a jakoś w Polsce nie może się przebić z tymi magazynami. Jak dla mnie szkoda energii na takie negocjacje z mało znaczącymi pośrednikami, którzy nie są dominującymi podmiotami na danym rynku, bo to pod względem finansowym nie ma sensu. To mają byc stabilne zamówienia o stałym wolumenie a nie działać na zasadzie umowy zlecenia "A wyprodukuj mi tam z 5 magazynów bo akurat ktoś chce". Tak to można sobie prowadzić dodatkową działalność albo pracować gdy produkt jest wart dziesiątki milionów.
Chyba trzeba z pokorą przyjąć te lekcję i na razie przestać marzyć o złotym runie a zacząć realizować mniej rentowne projekty z zakresu OZA (jak te okablowania), leżące w granicach jego mocy przerobowych. Magazyny ok, ale na przyszłość. technologii nikt im nie ukradnie, wiec zawsze mogą zacząć nimi handlować jak się poprawi ich sytuacja na tym rynku.
Przyznam się, że od początku nie bardzo wierzyłem w sukces sprzedaży magazynów i planowałem po prostu zrobić kółko tutaj pod info o nich, no ale się przeliczyłem i zostałem inwestorem długoterminowym. W takim wypadku wolę żeby biznes zaczął przynosić mniejsze ale realne zyski a nie żyć marzeniami.
Nie jest to totalna ściema z tą firmą bo jakieś kontrakty mają. Boję się tylko jednego - że goniąc za mrzonkami odwalą chałturę tam gdzie jest możliwość zarobienia na chleb i nie dostaną więcej podobnych kontraktów, to już byłby gwóźdź do trumny.