1. To prawda, że wezwanie może się nie udać. Jednak do czasu kiedy się to nie rozstrzygnie głupotą będzie kupować powyżej ceny wezwania. Świadomie narażać się na przymus sprzedaży poniżej ceny zakupu. Zwłaszcza, że wszystko może się rozstrzygnąć pomiędzy panami w garniturach przy kieliszku whiskey na polu golfowym (fundusze).
2. Nawet jeżeli wezwanie się nie uda, to nie ma żadnego powodu, żeby było kolejne po wyższej cenie. Zapewne takiego wcale nie będzie. Przynajmniej szybko. Dla przykładu na Rovese pierwsze wezwanie było w grudniu 2014. Zebrali ile zebrali. Nie wszystko. Kolejne wezwanie było dopiero półtora roku później.
Do końca wezwania kurs w zakresie 4,68-4,80