Przecież jedna i ta sama osoba kupuje i sprzedaje. jakby poszła po rozum do głowy wycofała wszystkie lipne zlecenia na S i K by się rynek unormował. A tak ciągle udawanie, że to spada to rośnie, na szczęście wszyscy juz widzą, że jak z 0,37 rośnie na 0,41 to dopiero realne zlecenia sprzedaży są przy 0,42, a to za drogo jak na razie. Póki co czekamy na normalność.
Generalnie wygląda to na jednego desperata, kóry ma dużą ilość papieru do sprzedania, a z jakiś magicznych przesłanek odmawia sprzedaży poniżej 0,4.