Jak zasiada w Radach Nadzorczych to jakieś wynagrodzenie dostaje, a jak będziesz miał wyrok zasądzający odszkodowanie, to mu komornik wsiądzie na wypłatę. Poza tym w przypadku "zakładania" nowego biznesu tez już będzie miał komornika na karku.
W przyrodzie nic nie ginie. Jak się ludzie poddadzą i nie zrobią mu sprawy z powództwa cywilnego to może się wywinie, ale jak będzie miał kilka wyroków, to jest uziemiony z nowymi przekrętami do czasu aż nie odda hajsu ludziom.
Myślicie że dlaczego ludzie porezygnowali z RN i uciekli ze spółki, skoro mogli jeszcze przez kilka miesięcy łatwy hajs zarabiać? Oni wiedzą dobrze co im grozi i woleli opuścić okręt, chociaż i tak im to niewiele pomoże bo zrobili to już po zawieszeniu spółki, a więc ewidentnie ich nadzór był do niczego.
Od nich tez można wyciągnąć jakieś odszkodowanie albo chociaż sprawić że dostaną kary np. zakaz zasiadania w RN na kilka lat plus grzywna.
Tutaj zaraz zacznie się nagonka, ze akcjonariusz nic nie może itd. żeby was zniechęcić. Widać już wyraźny swąd trupa unoszący się nad spółką i władze pewnie wynajęły trolli (albo nawet sami piszą), żeby jak najmniej osób było chętnych ich ścigać za przekręt.
Ja tutaj mam niewiele więc sam na pewno nie będę sam płacił za adwokata, bo szkoda mi hajsu, ale jakby się zebrało trochę ludzi na pozew zbiorowy i wtedy doszedłby podział wynagrodzenia prawnika, to czemu nie? Można spróbować.