"... Przypominam, że ostatni szczyt tej fali spadkowej to 9.16zł"
Fale spadkowe nie mają szczytów lecz dołki, czyli minima. Szukanie takiego minimum to wróżenie z fusów.
Piszę to z żalem, bo sam umoczyłem właśnie po 5,60. Ale "chłopaki nie płaczą" i żyje się dalej :)
PS. Czytając wyjaśnienia Zarządu Sygnity do wyników kwartalnych, żałuję, że sam nie jestem prokuratorem. Oni piszą tak mętnie (Jest źle albo było źle. Będzie gorzej albo będzie lepiej. itp), że skutkiem jest właśnie obecna panika. Takie gwałtowne spadki kończą się wprawdzie gwałtownymi odbiciami (złapałem Action, więc mam teraz z czego tutaj tracić), ale nie wiadomo z jakiego poziomu to odbicie ma nastąpić.
Pozdrawiam umoczonych w Sygnity :)