ewidentnie kończy się pole na zabawę kursem. Albo wyjdziemy dołem albo górą. Na tą chwilę brak obrotów sugeruje dół, ale tak samo można to odczytać, że ilekroć ktoś chce niżej oddać od razu pojawiają się chętni. Moje przeczucie gdzieś z tyłu głowy jednak mówi mi, że po tym co się stało 12 stycznia kierunek jest tylko jeden.