Szanowny "zarządzie-ekg",
Bardzo dziękuję za podanie w końcu jakichś bliższych szczegółów zaistniałej sytuacji, czyli nie wykupienia w terminie obligacji serii C i D na łączną kwotę 3.000.000 zł. (pytanie co za chwilę będzie z serią E i następnymi...), ani nawet nie wypłacenia za nie Obligatariuszom ostatnich transz odsetek, do tego nagle, znienacka, czyli bez jakiegokolwiek wcześniejszego uprzedzenia o tym swoich Obligatariuszy - czyli ludzi którzy Wam zaufali i traktowali Was przynajmniej tak samo poważnie, jak powierzone Wam przez nich kwoty.
Wychodzi na to, że łącznie zaufali i powierzyli oni Wam 9.708.000 zł. - co jak sądzę (być może błędnie), do jakiejś powagi (i poważnego traktowania sprawy) chyba raczej już zobowiązuje, a już na pewno gdybyście choćby tylko spróbowali spojrzeć na tę sprawę oczami zwyczajnych ludzi, jakimi zapewne jest przynajmniej część z Waszych Obligatariuszy (zakładam, że nie wszyscy z nich są multimilionerami, dla których x-dziesiąt, czy x-set tysięcy zł. w jedną czy drugą stronę i czy teraz, czy za xyz miesięcy - w zasadzie to nadal nie wiadomo ile - nie ma większego znaczenia).
O ile podane w Waszym ostatnim komunikacie fakty, rzeczywiście na nie wyglądają (przynajmniej dla mnie - wciąż jeszcze w zasadzie kompletnego laika w tych sprawach), to zawarte w nim "wyjaśnienia" wyglądają na "wyjaśnienia celem zaciemnienia" i generują powstanie kolejnych wątpliwości, a te z kolei powstanie kolejnych pytań:
Jeśli stało się i jest dokładnie, w 100% tak, jak napisaliście (w co naprawdę wierzę), to dlaczego od razu szybciusieńko i możliwie cichusieńko pozbyliście się przedmiotowej spółki ?
(czyli EKOKOGENERACJI Development, będącej jedną z Waszych własnych spółek-córek, do tego jedną z pierwszych, stworzonej przez Was samych m.in. w celu emitowania kolejnych serii obligacji zasilających lub przynajmniej współzasilających Waszą "grupowo-kapitałową" kasę, zarządzanej przez Was od samiusieńkiego początku, wchodzącej w skład Waszej własnej "grupy kapitałowej", której to posiadaniem szczycicie się w prawie każdym z Waszych bez wątpienia bardzo poważynych, ale i chyba czasem jednocześnie aż za mocno propagandowych komunikatów - jak np. ten, w którym o narobieniu przez Was wskutek "restrukturyzacji" łącznych strat na 1.600.000 zł. piszecie, że "nie będzie miało istotnego wpływu na skonsolidowany wynik finansowy netto Grupy Kapitałowej Ekokogeneracja S.A. za rok 2016.", a o uzyskaniu (dokładnie w tym samym momencie, wskutek tych samych działań) 700 000 zł., że "będzie miało istotny wpływ na skonsolidowany wynik finansowy netto Grupy Kapitałowej Ekokogeneracja S.A. za rok 2016", gdzie sumaryczny wynik tychże działań chyba każdemu wychodzi na minus 900.000 zł. ....)
Czy naprawdę nie widzicie, że działanie takie (ww. szybciusieńkie i możliwie cichusieńkie pozbycie się własnej ww. spółki-córki, która popadła w tarapaty, ale jednocześnie wcześniej wyemitowała przecież dla Was i sprzedała ludziom w Waszym imieniu obligacje na 9.708.000 zł.) w oczach Waszych Obligatariuszy (oraz zapewne także pozostałych fundatorów, udziałowców, sponsorów, czy jak się tam ich jeszcze bardziej fachowo nazywa) jednoznacznie wygląda na "chowanie trupa do szafy" czy też "wylewanie własnego dziecka z kąpielą" ???
Jak myślicie - czy coś takiego może w jakiś zdroworozsądkowy sposób zostać odebrane za tzw. "dobrą monetę" i szansę na pozytywne zakończenie? Czy odwrotnie ?
Czy biorąc pod uwagę fakt, że - oczywiście jako Ekokogeneracja S.A. - JESTEŚCIE BEZPOŚREDNIM PORĘCZYCIELEM TYCH OBLIGACJI nie lepiej było od razu, bezzwłocznie, w sposób niezauważalny wręcz dla Waszych Obligatariuszy, wywiązać się z udzielonych przez Was poręczeń? Zwłaszcza gdy NAPRAWDĘ JESTEŚCIE WYPŁACALNI ?
(jak prawie wprost sugerujecie w obecnym Waszym komunikacie na początku tego wątku - ale znowu, "prawie" wprost, a z tym "prawie" wiadomo jak jest - jak w znanej reklamie. Dlaczego nie napiszecie jednoznacznie i wprost: "Jesteśmy wypłacalni i zamierzamy wywiązać i wywiązywać się ze wszystkich swoich zobowiązań, także poręczeń". Przecież chociażby w taki sposób przynajmniej trochę uspokoilibyście ludzi, którzy Wam zaufali, a tak...? No czytam i czytam ten Wasz komunikat, że aż się go już prawie całego na pamięć nauczyłem i za diabła to z niego jakoś jasno i wprost nie wynika - pytanie dlaczego? Tak się Wam jakoś napisało? Przecież dobrze widać, że potraficie pisać i jak o czymś naprawdę chcecie napisać, to jest to napisane jasno i precyzyjnie, czasem tak bardzo jasno, że aż przejaskrawo ;o)
Czy - JEŚLI NAPRAWDĘ JESTEŚCIE WYPŁACALNI - powyższe rozwiązanie nie byłoby:
- nie tylko zdecydowanie bardziej z Waszej strony poważne (niż nie wypłacenie własnym Obligatariuszom i kapitału i ostatnich transz odsetek nagle, znienacka, bez jakiegokolwiek wcześniejszego ich o tym uprzedzenia, nawet jakoś bezpośrednio tylko ich, jako ludzi którzy przecież Wam baaardzo "wymiernie" zaufali),
- ale przede wszystkim duuużo bardziej wobec tychże ludzi - Waszych Obligatariuszy - fair ?
- a do tego być może jednocześnie także sumarycznie-docelowo dla wszystkich prostsze?
Zwłaszcza biorąc pod uwagę sumaryczną skalę przeróżnych problemów i kłopotów powstałych wskutek tej sytuacji po obu stronach (przy czym po Waszej chyba jednak nie aż tak nagle i znienacka, jak po stronie Obligatariuszy...) - do tego oczywiście także włącznie z NIEUCHRONNIE JUŻ NADCHODZĄCYMI, ZAPEWNE PÓŹNIEJ WLOKĄCYMI SIĘ ZA WAMI JESZCZE PRZEZ CAŁE MIESIĄCE I LATA PROCESAMI SĄDOWYMI, ZAJĘCIAMI WASZYCH RACHUNKÓW, WINDYKACJAMI, EGZEKUCJAMI KOMORNICZYMI, itp. "przyjemnościami" - niestety także dla obu stron).
Popatrzcie sami - wszystko wyżej wymienione jednocześnie dotyczy OBU STRON:
- nie tylko zapewne nie do końca od razu wiedzących co w takiej sytuacji należy zrobić Obligatariuszy (czyli przynajmniej w jakiejś mniejszej lub większej części normalnych, zwykłych ludzi a nie "rekinów z Wall Street"), zaskoczonych i być może nawet jednocześnie w dużej mierze zszokowanych tym co się stało, a następnie w subtelny sposób "pokierowanych" Waszym pierwszym (i tu akurat - jakże natychmiastowo szybkim!), niby siłą rzeczy oficjalnie-lakonicznym, ale jednocześnie dość jasno sugerującym AKURAT TO, NA CZYM NAPRAWDĘ WAM ZALEŻY komunikatem w tej sprawie,
(z którego wynika, że jest nadzieja i być może nawet finalnie wszystko w miarę dobrze się skończy, ale TRZEBA NA EFEKT TEGOŻ POSTĘPOWANIA POCZEKAĆ, co jeszcze bardziej przekonująco wynika dla zainteresowanych - ale jednocześnie nie będących profesjonalistami w tej dziedzinie prawa - po tym, gdy dodatkowo poczytają sobie w internecie na czym dokładniej polega owo "postępowanie układowe", o którym wprost mowa w tym pierwszym, bezzwłocznym komunikacie. Podczas gdy zdaniem dwóch niezależnych od siebie (zlokalizowanych zresztą nawet w 2 różnych dużych miastach) Kancelarii Prawnych, specjalizujących się w tego typu sprawach, do których już udało mi się dotrzeć i z którymi może jeszcze nie w pełni, ale już dość dokładnie skonsultować w tej sprawie, JEST DOKŁADNIUSIEŃKO ODWROTNIE !!! Przyznam, że nie do końca zrozumiałem dlaczego, czy coś na zasadzie "kto pierwszy ten lepszy", bo dla ostatnich może już nic nie zostać, czy z jeszcze jakichś innych względów, bo mówili - jak dla mnie - naprawdę trudnym językiem, w którym dodatkowo wiele wariantów postępowania a następnie przebiegu sprawy, było wzajemnie od siebie uzależnionych i jeszcze ze sobą poprzeplatanych, ale finalne zdanie ich obu było identyczne),
- ale także i Was samych, naturalnie przecież praktycznie BEZPOŚREDNIO W SPRAWĘ ZAANGAŻOWANYCH - JAKO BEZPOŚREDNICH PORĘCZYCIELI TYCHŻE OBLIGACJI.
Tym bardziej, że - jak też już zdążyłem się "doedukować", to "S.A." po nazwie Waszej firmy, dodatkowo zobowiązuje... i to - jak się okazuje (przynajmniej dla mnie) - baaardzo zobowiązuje!!! (w przeciwieństwie do innych - typu "zoo", itp.).
Naturalne wątpliwości budzi także podany w Waszym komunikacie (elegancko przez Was zaanonsowanym na początku tego wątku), oczywiście jako jeden z elementów "wyjaśnienia" całej sytuacji, fakt dodatkowego obciążenia i tak już b. mocno obciążonej przecież wyemitowanymi dla Was obligacjami EKOKOGENERACJI Developement dodatkową kwotą 8.435.000 zł. pożyczki dla kogoś tam (bo ten ktoś tam, coś tam i przygotowuje się do "pozyskania inwestora strategicznego").
Ok. wierzę (naprawdę), że dokładnie tak się stało. Tylko znowu - przecież to wprost wygląda na dodatkowe obciążanie kogoś, kto i tak już ledwo-ledwo utrzymuje się na powierzchni... Przecież w taki sposób ten ktoś (czyli będąca bezpośrednim emitentem obligacji EKOKOGENERACJA Development) po prostu musi już utonąć!!!
Następnie pozbycie się jej nazywacie "restrukturyzacją"? Dla Was - ok., może i jest to swoista "restrukturyzacja" (żegnamy się z kimś, kogo dociążyliśmy no i wziął niewdzięcznik i utonął - to po kiego nam jego zwłoki i to jeszcze z długami), ale dla Obligatariuszy...?
Rany Boskie, może naprawdę jestem jakiś totalnie nierozgarnięty - proszę, błagam wręcz, niech to ktoś jakoś logicznie wytłumaczy !!!
I na zakończenie - czy pomyśleliście o tym, co to wszystko, wszyściuśieńko o czym napisaliście obchodzi Obligatariuszy, z którymi TO WY (tak - dokładnie WY, BĘDĄCY WÓWCZAS PRZECIEŻ JEDNOCZEŚNIE ZARZĄDCAMI I JEDNEJ I DRUGIEJ SPÓŁKI - czyli i Ekokogeneracji Devlopement i Ekokogeneracji S.A.) ZAWARLIŚCIE I - Z DRUGIEJ STRONY, ALE DOKŁADNIE TĄ SAMĄ RĘKĄ (jak patrzę na podpisy - to dokładnie tą samą ręką, dokładnie tego samego człowieka) - PORĘCZYLIŚCIE TE UMOWY ?
Czy jest w nich (ww. Waszych umowach z Obligatariuszami) napisane, że:
- nie zwrócicie Obligatariuszom kapitału i odsetek bo najpierw dociążycie EKOKOGENERACJĘ Developement (bo cośtam cośtam) tak, że praktycznie utonie, a następnie "za pięć dwunasta" się jej pozbędziecie (29 kwietnia pa-pa, bo przecież już za niecałe 3 tygodnie trzeba ludziom oddać ich pieniądze! a półtora miesiąca później następne, kolejnym i to jeszcze dwa razy tyle!!! a potem jeszcze i jeszcze znowu!), co (że przecież nie należy już do Was - więc o co chodzi? - to nie my, to przecież już nie nasza własność!) będziecie wszem i wobec podkreślać, jednocześnie jakoś mniej, a w zasadzie wcale nie podkreślając tego, że NADAL JESTEŚCIE BEZPOŚREDNIM PORĘCZYCIELEM TYCH ZOBOWIĄZAŃ !!!
- czy może jest w tych umowach napisane, że po prostu, całkowicie niezależnie od ww. topienia, a następnie porzucania topielca (bo cośtam cośtam, oczywiście zapewne bardzo mądrego i ważnego) zwrócicie Obligatariuszom i kapitał i ostatnią ratę odsetek w terminach odpowiednio 17go maja (Seria C) i 5go lipca (Seria D) bieżącego roku ? Jak nie Wy - jako Ekokogeneracja Development (no bo przecież jasne, że to już nie Wy), to Wy, dokładnie Ci sami - jako Ekokogeneracja S.A.?
Szanowny i może nawet wciąż jeszcze, mimo wszystko, poważ(a)ny "zarządzie_ekg":
- skoro byłeś już na tyle łaskawy, że wydałeś w końcu specjalny komunikat (czym zapewne pozytywnie zaskoczyłeś wszystkich tych, którzy stracili już nadzieję, że poza pogróżkami zabierzesz jeszcze jakiś konstruktywny głos w niniejszej sprawie),
- i wydałeś go specjalnie w celu wyjaśnienia całej wyżej opisanej sprawy (choć naprawdę szkoda, że jakoś stało się to dopiero po tym, jak mleko się rozlało, chyba m.in. także i na tym forum, bo pierwotnie to chyba jakoś tak wcale nie zamierzałeś go wydawać),
to bądź jeszcze na tyle odpowiedzialny, poważny i wyrozumiały, żeby rozwiać także i powyższe wątpliwości (mam nadzieję, że może nie profesjonalnie, ale chyba mimo wszystko wyrażone dość zrozumiale) i odpowiedz na wyżej zadane pytania.
Pamiętaj proszę, że to Ty, swoim postępowaniem spowodowałeś ich powstanie.
Z wyrazami - a dobra, niech jeszcze będzie, zobaczymy, trzeba przecież dawać ludziom 2gą szansę - SZACUNKU!