Te dwie bańki wyprowadzili na papierze. Słabo się znasz Marko na finansach, a ja akurat bardzo dobrze.
Znam sprawę i jest ona od dawna w cenie - stąd grosze, a nie złote za akcję. Poza fantazjami o karuzeli paliwowej, to przypominam, że są nowe władze, nowe kontakty i może nowy dostawca będzie, może są zatory płatnicze, może niedopięte umowy. Nie wiemy tego i jest duże ryzyko, ale to jest biznes, który sam się robi skoro jest rozkręcony. Nie ma konieczności go kłaść na stałe, nie ma przesłanek, żeby spółka była wyceniana na ułamek rocznego przychodu. Ale na chwilę można położyć wyniki, żeby zebrać FF z rynku, a później biznes reanimować i opchnąć akcje na rynku z zyskiem setek %, prawda?