Jeśli okaże się po 30 maja, że nasz polski Milestone przetrwa i dalej będzie notowany na NewConnect to przyszłość może być rewelacyjna.
Amerykański Milestone jako właściciel ok. 99 proc. akcji polskiego Milestone wchodzi w decydujący fragment gry - jesli jego CompuFlo zacznie się sprzedawać w Stanach i Kanadzie - będzie się sprzedawac na całym świecie. Polski Milestone zajmie sie pewnie sprzedażą przynajmniej w całej Europie. Jesli ktos nie wie co to jest CompuFlo- tak w skrócie - urządzenie zapewniające, że anestezjolog nawet przy minimalnym doświadczeniu podając znieczulenie nie wkłuje się zbyt głęboko, a chodzi o rząd 2-3 milmetrów bodaj- biorąc pod uwagę kary i odszkodowania za błędy lekarskie- wynalazek z którym trudno coś porównać. Ale to jest super dla szpitali. A dla anestezjologów? Zwłaszcza doświadczonych?
Wazniejsze jednak jest to: amerykański Milestone dążył ostatnio do wymiany akcji własnych na akcje polskiego Milestone, a raczej odwrotnie- za dwie akcje polskiego Milestone dawał jedną swoją. W tym roku tez przeprowadzano akcje wymiany. Dlatego FF polskiego Milestone to już tylko 360 tys. akcji....
Nawet przy obecnym kursie w Stanach - 0,93 USD daje to teoretyczną wartość naszego polskiego Milestone powiedzmy 0,46 USD za akcję, czyli powiedzmy 1,7 zł za akcję Milestone Medical... Mamy teraz na NewConnect 0,3 zł....
No i jeszcze nie można zapomnieć , że w ostatnich dniach Milestone w USA wzrósł na fali wiesci o CompuFlo z 68 do 93 centów.... I ma szanse rosnąc dalej.....