Czy każda większa (w skali tej spółki) seria transakcji to musi od razu być "zbieranie" lub "upychanie". Ja wiem, że są spółdzielnie, różni cfaniacy, kółkowicze etc. ale nie dajmy się zwariować, tu toczy się też normalny handel, ktoś kupuje, ktoś sprzedaje. Popyt, podaż. A tutaj jak kurs na chwilę skoczy 10/20% w górę czy w dół, to od razu jest dopatrywanie się drugiego dna...