Od strony marketingowej to dosyć dziwna oferta. Z jednej strony zapraszacie, z drugiej zaraz straszycie, że wyrzucicie, jeśli wpisy się nie spodobają. Rozumiem, że nikt nie chce u siebie trolli, ale "warunki uczęszczania" powinniście podać dopiero tym, którzy Was odwiedzą, a nie na zajawce reklamowej. To tak jakbym zobaczył reklamę restauracji - "Zapraszamy, ale jak będziesz niestosownie ubrany, to wypad.". Ktoś za Was, by wszedł do takiego lokalu? Bo ja nie. Macie lekcję marketingu ode mnie za darmo.