Ehhh ludzie... Miałoby to sens gdyby złożył rezygnację ze skutkiem natychmiastowym. Czyli: czuję ze coś się święci (czyt. że chcą mnie odwołać), więc składam rezygnację ze skutkiem ma już.
Ale on złożył rezygnację że skutkiem na koniec czerwca 2025 (być może do dnia WZA), a oni w ślad za tym odwołali go ze skutkiem na marzec.
Czyli dowiedzieli się że chce odejść, to przyspieszyli jego moment rozstania z firmą. Nie wiem jak można prościej to wytłumaczyć. Niezbyt to eleganckie.
Ostatecznie jego mandat wygasł na skutek odwołania a nie rezygnacji.