Strategia jest jedna - L przeklęte, a S na chwale. DAX ciągnie nas tylko w dół. W góre to nie działa. Ot i S cały czas wygrywa, a powinno być na odwrót i to S powinno dostawać w nos cały czas. Piszę od dawna, że grają między sobą i robią co chcą. Tu nie giełda, a szulernia, a prawdziwa giełda to w Broniszach, ale warzywna ;-) tam jest normalność, a tu kiedyś przyjdzie normalność. Jak może być, że wszyscy na maxach CAC, DAX, FTSE, a my prawie na minimach. Logika? brak