Żeby chętni na kupno gry przybywali w takim tempie co co przybywa mu wyświetleń to tu by były przez tydzień codziennie widły. Jest jak jest nie ma co się znowu napalać pod jeden filmik bo naganiacz Mieszko wklejał ich dziesiątki. Co jak co gra będzie generować przez kolejne miesiące przychód nie taki jak tu wielu liczyło, że zarobi kilkaset procent w tydzień ale jednak będzie to stałe źródło finansowania którego praktycznie nie mieli. Więc Ci co się nie wysypali na panice w dużej mierze sztucznie podsycanej zostaną po prostu długoterminowymi. Każdy ma wybór wysypać się teraz czy czekać na pierwszy raport kwartalny który uwzględni zyski z gry. I to będzie gamechanger. Ponieważ że strat pojawia się nagle zyski. Jakie by nie były to jednak zyski i perspektywy rozwoju a nie bankructwa. A czy gra się zwróci? Oczywiście że się zwróci. Tyle że nie w jeden weekend jak tu naganiać Mieszko czy Karol ale minie dużo więcej czasu.