Nie rozumiem czepiania się ASa. Naprawdę. Człowiek uczciwie napisał że jego metoda kazała mu sprzedać więc sprzedał. Okazało się również że kazała mu sprzedać po ok 6 zł które nawet po ukazaniu się mega super infa o USA wydaje się z obecnego poziomu mityczne. Zamiast krytykować lepiej zastanowić się czy nie powinno się poduczyć AT ( bo z tego co pamiętam tym się kierował) A co do "kłamstwa" prezesa to proszę rozważ taki scenrariusz. Wyglądanej sprzedaży nie ma, kasa się kończy a emisja która miała uratować tą spółkę (bo czy się to komuś podoba czy nie ta emisja poszła na przetrwanie spółki a nie na budowę masy bwm-ów po wejściu w życie rozporządzenia i chyba się udało) się opóźnia prezes sam kasy nie ma by pożyczyć Spółce skrobie się po głowie co tu zrobić aby dotrwać do czasu kiedy środki z emisji wpłyną na konto spółki no i dzwoni inwestor z pytaniem czy obejmie Pan akcje spółki ? Co byś odpowiedział: a ) Tak obejmę kłamiąc b) nie kłamiąc powiedziałbyś wie Pan co Spółka nie ma pieniędzy, ja nie mam pieniędzy ale coś wykombinuję (bo tak musiałby odpowiedzieć aby zaspokoić oczekwianie otrzymania prawdziwej odpowiedzi). To się chyba nazywa mniejsze zło ale też oczywiście wszystko mogłem zmyślić :)