Pamiętam dawno temu ,jak byłem w kasynie we Wrocławiu i był tam jeden cygan ,w ciągu godziny przegrał około 10 tys zł w ruletkę,zrozpaczony wymienił ostatni 1 tys zł na żetony i obstawił czarne ,nieparzyste i podwoił wygraną...Cieszył się jak dziecko az ucałował swoja 13 letnia żonę i wyszedł z kasyna z poczuciem wygranej.
Macie tu po roku, stratę 70,70% na akcji a samopoczucie jak cygan w kasynie .Brawo,gratuluję. Pozdrawiam.