Rozczula mnie Twój wolontariat i poczucie miłosierdzia wobec akcjonariuszy Gaming Factory. To nawet nie jest naiwne czy infantylne, zeby pomyśleć że prawdziwe. Dużo większe prawdopodobieństwo dla mnie ma sytuacja, w ktorej faktycznie coś wiesz o tej spółce, ale zaćpałeś, zaspałeś, i zostałeś na peronie... nadal można wskoczyć, ale zyski będą już mniejsze.