Nie da się uniknąć wtopek na kontraktach. Niemniej, nawet jeżeli obróci mnie na 2120, to i tak październik na przyzwoitym +.
Bałem się rano (nie oparłem się, żeby nie włączyć kompa), że zejście poniżej 2210 uruchomi panikę. Wtedy mogłoby być ze mną krucho. A tak, poziom powyżej 2120, mnie satysfakcjonuje (biorąc pod uwagę kondycję jankesów). Liczę, po cichu, na lekkie odreagowanie S&P, tak pod 2680-2700. To dałoby moim L-kom, lekki oddech i nabranie rozpędu przed ewentualnym obrotem.
A przed nami listopad. Według moich danych historycznych, to miesiąc "żniw". Spora zmienność, przy dosyć długich ruchach.