Śpieszę wyjaśnić.
Kiedy pewnego dnia trafisz na front na przykład na Ukrainie. Będziesz siedział w okopie a wokół ciebie będą sami dzielni dekownicy i dezerterzy.
Gdy będziesz mógł liczyć tylko na kilka osób że to one z Tobą być może uratują twoją szanowną czteroliterową, to być może wtedy przyjdzie ci refleksja że wróg jest wrogiem bo po prostu jest jaki jest taka jest jego natura, ale ci którzy są powodem twojego największego rozczarowania to ci którzy teoretycznie mają ten sam interes przeżyć, ale skurczyli się jak ślimaki w swoich skorupach i są bezużyteczni jak kamienie