Też miałem ponad 150% zysku. I miałem już mieszkanie na horyzoncie. Zabrakło paru kliknięć. Nie sprzedałem. Miałem zamysł że spokojnie sprzedam jak będzie spadać. Najwyżej mniej zarobie. Na spokojnie. Po zawieszeniu i tego typu perypetiach sprzedałem z mega minusem. Taki plus że po 17. Nie pytajcie ile to oszczędzonych pieniędzy poszło w błoto. Do końca życia mogę zapomnieć o swoim lokum. Wynajem utrzymanie rodziny itd. Wszystko by wyszło zgodnie z planem gdyby nie zawiesili przez chytrość rodziny B. Pozdrawiam