Ludzie lubią mieć po 1000-2000 zł w takich własnie spółkach, które nagle mogą odpalić - stąd te dziwne zakup - pojedynczych drobnych.
Jak odpali będzie OK, jak nie to za jakiś czas się sprzeda lub utnie straty.
Zobaczymy co wymyślił prezes i kto obejmie akcje Indygo - jak branżowy lub fund z USA - mamy mikro hossę, jak przyjaciele prezesa lub fundusz z Cypru - tak wesoło nie będzie