Przede wszystkim 11 maja JP brał po średniej cenie 231,28 zł za akcje. Człowiek, który zna bieżące wyniki i aktualną sytuację rynkową spółki, zakładam, że nie wydaje niemałych pieniędzy (kolejny z resztą już raz) po to, żeby stracić. Czytam posty powyżej i mam wrażenie, że dla niektórych dywidenda to koniec przygody na tej spółce, podczas gdy w rzeczywistości ta dywidenda to dopiero początek :)